OKP Warszawianka
Forum dot. drużyny OKP Warszawianka
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum OKP Warszawianka Strona Główna
->
Podsumowanie sezonu 2004/2005
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
OKP Warszawianka
----------------
OKP Warszawianka
Skład drużyny.
Sezon 2005/2006
Puchar Lata 2005
Podsumowanie sezonu 2004/2005
Piłka nożna w Polsce i na świecie.
----------------
Polska piłka
Piłka na świecie.
Hyde Park
----------------
O wszystkim.
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Lubryk
Wysłany: Sob 18:20, 09 Lip 2005
Temat postu: OKP WARSZAWIANKA 1- 2 PID BULL
I kolejny przegrany mecz... Tak frajersko, jak chyba jeszcze żaden w tym sezonie. Nie tylko to, że kolesie byli do ojechania to jeszcze żadnej z bramek nie strzelili po własnej akcji, ale o tym szerzej za chwilę...
Początek meczu dosyć spokojny. Akcje z jednej i drugiej strony, nie przynoszące jednak bramki żadnej ze stron. Tak też wyglšdała cała 1. połowa spotkania... Bramek doczekaliśmy się dopiero w 2. połowie. Najpierw katastrofalny, tragiczny, niedopuszczalny (dobra, wystarczy tych epitetów, w końcu każdemu się mogło zdarzyć...) błąd popełnił nasz bramkarz, Marcin M.. Otrzymał on piłkę przy własnej bramce i zamiast ją oddać któremuś z partnerów, przetrzymywał ją tak długo, aż dobiegł do niego zawodnik rywali i zabierając ją mu wpakował ją do siatki. Później wyrównalimy, gola po podaniu Krzyśka Cz. strzelił Marcin L., w czym nie bez zasługi był bramkarz rywali. I kiedy już wzięliśmy się za odrabianie strat Michał M. postanowił nie być gorszym od swojego brata i praktycznie skopiował sytuację, po której padł 1. gol z tą różnicą, że on miał za sobš jeszcze bramkarza, któremu jednak nie udało się zapobiec utracie bramki i znowu przegrywaliśmy... Pomimo wielu okazji, jakie mieliśmy w końcowych minutach, bramki w tym spotkaniu już nie padły...
Szkoda znowu przegranego meczu, szkoda straconych 3 pkt-ów. Szkoda najbardziej dlatego, że znowu meczu przegrać nie musieliśmy, że wcale nie byliśmy słabszą drużyną... Ale cóż, trzeba się podnieść i walczyć w następnych meczach. Przegraliśmy bitwę, ale nie przegraliśmy wojny.Do boju OKP!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin