Lubryk |
Wysłany: Wto 13:16, 19 Lip 2005 Temat postu: Dzień 6. |
|
19.07.2005
Znowu udało nam się zdobyć tylko 3 pkt-y, ale tego dnia drużyna wyraźnie pokazała charakter i to, że zawsze można odrobić straty, szczególnie, gdy rywale wpadną w tzw. "ruchome piaski".
11:00 OKP WARSZAWIANKA 6-4 lLEGIA TARCHOMIN
W pierwszej połowie gra naszej drużyny wyglądała tragicznie. Na początku wszystko było w porządku, zdobyliśmy bramkę, ale w momencie gdy starciliśmy gola przestało nam iść. Następnie rywale zdobyli jeszcze 2 gole i schodziliśmy na przerwę z wynikiem 1:3. W przerwie doszliśmy do wniosku, że należy przede wszystkim nie stracić już bramki i wziąć się porządnie za odrabianie strat. Z założeń jednak niewiele wynikło, bo chwilę po rozpoczęciu meczy przegrywaliśmy już 4:1. Sytuacja nie wyglądała ciekawie, baliśmy się scenariusza z 2. meczu z FC Stefanika. I wtedy jakby coś w naszej drużynie się obudziło. Nie tylko odrobiliśmy stratę 3 bramek, to jeszcze dwie więcej strzeliliśmy i objęliśmy prowadzenie, a wynik mógłby być jeszcze większy, gdyby w 100%-owej sytuacji nad bramką nie uderzył Dominik K. A i jeszcze należy wspomnieć o uderzeniu Marcina L. w wewnętrzną część spojenia bramki, ale sędzia nie uznał gola uważając, iż piłka nie przeszła wystarczającą częścią linii bramkowej.
Skład: Marcin L., Łukasz L., Dominik K., Bartosz, Hubert K., Krzysztof K.
Bramki: Dominik K. 3, Marcin L., Łukasz L., Krzysztof K.
Zdjęcia:
W prawym rogu Dominik K. Z tyłu Hubert K.
12:00 OKP WARSZAWIANKA 3:4 ALMOST PERFECT
Znowu przewaliliśmy w tym meczu pierwszą połowę, być może w związku ze zmęczeniem, gdyż poprzedni mecz kosztował nas sporo sił. Po pierwszej połowie rezultat brzmiał 3:0 i nie bardzo byliśmy w stanie znaleźć jakiś pozytywny aspekt w naszej grze w 1. odsłonie spotkania. A myślę, że gdy w 2. połowie przegrywaliśmy już 4:0 to naprawdę niewielu wierzyło, że będziemy jeszcze w tym meczu tak blisko zwycięstwa... Wtedy jednak gola uzyskał Łukasz L., z podania Krzysztofa K. i wynik brzmiał już tylko 4:1. Później po faulu bramkarza rywali na Marcinie L. rzutu karnego nie potrafił zamienić na bramkę Dominik K. i znowu wydawało się, że odrobienie strat w meczu może być trudne. Jednak później 2 gole uzyskał Marcin L., najpierw dobijając strzał Dominika K., a później wykorzystując pięknego crossa Krzysztofa K. i pewnie pokonując bramkarza rywali w sytuacji "sam na sam".
Skład: Marcin L., Łukasz L., Dominik K., Bartosz, Hubert K., Krzysztof K.
Bramki: Marcin L. 2, Łukasz L.
Zdjęcia:
Do przyjęcia piłki szykuje się Łukasz L. W rogu Marcin L.
Przed chwilą Łukasz L. zegrał piłkę do Marcina L. A ten ruszy z nią w kierunku połowy rywali.
Pewna interwencja naszego bramkarza "Kocura".
Nasza drużyna w obronie. Od lewej: Hubert K., Dominik K., Krzysztof K., Łukasz L.
Efektowne i pewne wybicie piłki przez "Kocura"
Jeden na trzech... Tego nie można było wygrać. Ale mimo wszystko o piłkę walczył Dominik K.
Właśnie tracimy bramkę. Większości drużyny pozostaje tylko patrzeć... Od lewej: Dominik K., Marcin L., Hubert K., Łukasz L., Krzysztof K.
Z akcją ofensywną rusza Marcin L. Do kontry podłącza się także Dominik K. W obronie zostają Hubert K. i Krzysztof K.
Za chwilę piłkę przyjmie Dominik K., ale minięcie obrońcy rywali nie będzie łatwym zadaniem. Za nim Łukasz L., a w polu karnym stoi Marcin L.
Tracimy bramkę na 0:4. Wydawało się, że już w tym meczu wszystko jestr już jasne...
Dominik K. marnuje rzut karny (bramkarz broni). Z prawej strony widzimy startującego już Marcina L.
[/img] |
|